W swoim życiu na pewno przynajmniej raz zetknąłeś się z taką osobą, która żartowała w nieprzyjemny sposób, ignorowała Twoje prośby i ostentacyjnie pokazywała, że wszystko jest w porządku, chociaż było to dalekie od prawdy. Być może dalej tkwisz w takiej relacji, nie zdając sobie sprawy z tego, że padasz ofiarą biernej agresji.
Bierna agresja to skłonność do pośredniego wyrażania wrogości poprzez działania takie jak ukryte obelgi, nieprzyjemne zachowanie, odmowa spełnienia próśb, ignorowanie. Termin ten ukuł psychiatra wojskowy i pułkownik z USA W. Walter Menninger podczas II wojny światowej. Zauważył bierno-agresywne zachowania u żołnierzy odmawiających wykonania rozkazów, przygnębionych i często obrażonych, ale przypisał je nerwowości spowodowanej rutyną wojskową.
Jeśli człowiek tłumi negatywne emocje i nie wyraża ich otwarcie, znajdują one ujście w formie pasywnej. Dlatego bierna agresja najczęściej objawia się w relacjach służbowych, gdzie np. hierarchia w zespole nie pozwala na jawną konfrontację, lub na linii rodzic–dziecko. Ogólnie problem ten dotyczy takich stosunków międzyludzkich, w których jedna strona jest tą dominującą, a druga podległą.
Najczęściej na początku nawet nie zorientujesz się, że masz do czynienia z pasywnym agresorem. Jest kilka charakterystycznych zachowań, które powinny pomóc Ci go rozpoznać:
Zachowania pasywno-agresywne są toksyczne i z czasem doprowadzają do eskalacji konfliktu i wybuchu jednej ze stron, zwykle tej atakowanej. W takiej sytuacji agresor postawi się w pozycji ofiary.
Najważniejsze jest, aby nie kopiować zachowań agresora i nie odpłacać mu tym samym. Lepiej zrobić to, czego najbardziej się obawia – grzecznie i spokojnie wyrażać emocje związane z jego zachowaniem. Powiedz mu wprost i wyraźnie, że jest to dla Ciebie niedopuszczalne, a w zamian zaoferuj relację pełną szacunku, w której będzie mógł pokazywać swoje emocje. Jednak nawet gdy doprowadzisz do konfrontacji, musisz liczyć się z tym, że agresor nie zechce współpracować. Warto uzbroić się w cierpliwość i rozmawiać z taką osobą jak z dzieckiem, a jeśli znasz przyczynę problemu i faktycznie czymś zawiniłeś, przeproś.
Zdj. główne: frank mckenna/unsplash.com