Brak energii, apatia, gorsze samopoczucie i obniżony nastrój – to mogą być efekty niedoboru endorfin. Na szczęście jest kilka prostych sposobów na dostarczenie ich naszemu organizmowi.
Kto z nas nie chce być szczęśliwy, emanować energią i zarażać nią innych? W pogoni za szczęściem staramy się otaczać dobrami materialnymi, dla których pracujemy ze zdwojoną siłą. W rezultacie ciało jest wyczerpane, a radość z nowych rzeczy nie wystarcza, by przywrócić równowagę umysłu. W rzeczywistości, by wyprodukować hormony szczęścia, nasz organizm potrzebuje niewiele.
Ciało ludzkie, a dokładnie przysadka mózgowa, pod wpływem pewnych czynników jest w stanie wytworzyć specjalne białko – endorfinę. Popularnie nazywaną właśnie hormonem szczęścia. To jej obecność w wystarczającej ilości pozwala czuć się szczęśliwym. Jak?
Endorfiny znacznie upraszczają przejście impulsów nerwowych przez podkorę do centrum przyjemności. W wyniku pobudzenia tych ośrodków odczuwamy lekkość i radość.
Odpowiedni poziom endorfin w organizmie:
Dodatkowo gwałtowny wzrost endorfin może łagodzić ból, obniżać temperaturę ciała, działać antystresowo poprzez spowolnienie oddychania i pracy serca, poprawić pamięć krótkotrwałą, a nawet wprowadzić nas w stan bliski euforii.
Braki i niedobory hormonów szczęścia są niezwykle niebezpieczne. Prowadzą do zaburzeń metabolicznych, funkcji snu, apatii i depresji. Na szczęście istnieją proste i całkowicie nieszkodliwe metody zwiększania ich poziomu we krwi. Skupimy się na tych, które nie zajmują dużo czasu i które można wykorzystać praktycznie wszędzie.
Wystarczy zamknąć oczy, wziąć kilka głębokich oddechów i oderwać się na chwilę od wszystkich problemów. Zaletą tej metody jest to, że można medytować nawet w miejscu pracy. Innym sposobem na relaks jest masaż – oczywiście najlepiej profesjonalny. Jeśli jednak nie masz na niego czasu lub środków, możesz sam delikatnie rozmasować spięte miejsca. Zarówno masaż, jak i medytację można wspomóc aromaterapią. Zapachy mają niebagatelny wpływ na nasz umysł i samopoczucie. Na przykład, wanilia i lawenda pomagają pozbyć się bezsenności i niepokojących myśli.
Nie bez powodu mówi się, że śmiech przedłuża życie. Znajdź codziennie powód do śmiechu i nie dostarczaj sobie od rana negatywnych treści w postaci wiadomości. Endorfiny podczas śmiechu są wytwarzane w ogromnych ilościach, co pomaga pokonać prawie każdy stopień depresji. Znalezienie pretekstu do uśmiechu jest łatwiejsze, niż się wydaje. Konieczne jest otaczanie się przyjemnymi drobiazgami, częstsze komunikowanie się z bliskimi oraz częstsze uśmiechanie się, stale przypominając sobie, że sami kształtujemy nasze nastawienie do życia.
Promieniowanie ultrafioletowe powoduje wzrost zawartości białka we krwi już po 10 minutach. Światło słoneczne przyczynia się także do zwiększenia ilości witaminy D. Nic dziwnego, że w słoneczne dni czujemy się szczęśliwsi. Najlepiej kąpieli słonecznej zażywać podczas spaceru.
Muzyka może sprawić, że się uśmiechniesz, a stały przyjemny dźwięk w ciągu dnia poprawi Twój nastrój i zwiększy wydajność. Powinieneś słuchać dokładnie tego, co lubisz. O tym, że produkcja związków chemicznych już się rozpoczęła, świadczą zjawiska takie jak gęsia skórka lub pojawienie się łez w oczach. Muzyka sprawdzi się jeszcze lepiej w połączeniu z tańcem.
Gdy czujesz spadek humoru, powinieneś coś zjeść. Dla zwiększenia poziomu endorfin najlepsze będą słodycze, a wśród nich czekolada. Doskonale sprawdzą się także:
Jeśli chcesz doładować swój organizm hormonami szczęścia, sięgnij po te metody, które sprawią Ci najwięcej przyjemności. Szczególnie zauważalny będzie efekt łączenia kilku sposobów, na przykład medytacji i słuchania relaksującej muzyki. Ważne jest, aby aktywności sprzyjające produkcji endorfin stały się Twoim codziennym nawykiem. Dzięki temu będziesz szczęśliwy, zdrowszy i pełen energii, a Twój pozytywny nastrój na pewno udzieli się innym.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Hybrid / Unsplash