Utrata bliskiej osoby, nie tylko mamy czy taty, ale także przyjaciela, brata, dziecka jest dla nas zawsze szokiem – zarówno emocjonalnym i psychologicznym, jak i duchowym. I choć oczywiście znosimy ten szok w inny sposób, to dość mocno wpływa on na życie każdego z nas. Jak więc sobie z tym poradzić i odzyskać spokój?
Nic nie uśmierzy dotkliwego wpływu takiej tragedii jak utrata bliskiej osoby. Jednak komuś, kto doświadcza tak silnego bólu i szoku, można pomóc. Psycholog J. William Worden określił cztery główne zadania, które musi zrealizować żałobnik, aby ustabilizować swój stan i powrócić do codzienności:
Nie oznacza to, że żałobnik powinien poradzić sobie ze stratą, opierając się wyłącznie na własnych siłach. Obecność ludzi, którzy są gotowi go wesprzeć i dzielić z nim żal, bardzo łagodzi doświadczenie straty.
Aby poradzić sobie ze stratą, musisz przyznać, że miała miejsce i ją zaakceptować. Początkowo człowiek automatycznie próbuje nawiązać kontakt ze zmarłym – „widzi” go wśród ludzi w tłumie, mechanicznie próbuje się do niego dodzwonić, kupuje jego ulubione produkty w supermarkecie… Mimo całej pozornej dziwności to zachowanie jest normalne w pierwszych tygodniach po stracie. Jeśli jednak irracjonalna nadzieja na powrót zmarłego ustabilizuje się, jest to znak, że osoba sama nie radzi sobie z żalem.
Musisz przejść przez trudne emocje, aby nie nosić ich ciężaru przez całe życie. Jeśli nie odczujesz bólu od razu, później powrót do tych doświadczeń będzie trudniejszy i bardziej bolesny. Opóźnione doświadczenie dodatkowo komplikuje fakt, że później osobie pogrążonej w żałobie trudniej będzie uzyskać sympatię i wsparcie innych, na które może liczyć zaraz po stracie.
Pełne doświadczenie bólu często utrudniają reakcje innych osób. W konfrontacji z negatywnymi uczuciami i cierpieniem żałobnika inni mogą odczuwać napięcie, które starają się rozładować na różne sposoby, np.:
Pozwól sobie na odczuwanie bólu, pozwól płynąć łzom. Unikaj ludzi, którzy przeszkadzają Ci w doświadczaniu straty.
Wraz z ukochaną osobą tracimy pewien sposób życia. Zmarli przejmowali jakieś obowiązki, pomagali w codziennych sprawach, oczekiwali od nas pewnych zachowań. Po ich odejściu życie musi zostać odbudowane, aby wypełnić powstałą w nim pustkę. W tym celu ważne jest, aby osoba pogrążona w żałobie nauczyła się robić pewne rzeczy na nowo, bez udziału zmarłego.
Dobrze też, by wolny czas zajmowało to, co zaspokaja prawdziwe potrzeby pogrążonego w żałobie, wypełnia jego życie radością i sensem. Mogą to być nowe lub zapomniane pasje, spotkania z bliskimi lub dawnymi przyjaciółmi, poszukiwanie siebie i swojego miejsca w nowym życiu.
Nowy stosunek do zmarłego nie oznacza jego zapomnienia, ale określa dla niego miejsce, którego zajęcie pozostawia wystarczająco dużo miejsca dla innych. Stare relacje mogą być bardzo cenne, ale nie powinny kolidować z nowymi. Człowiek musi zdać sobie sprawę, że śmierć bliskiej osoby nie jest sprzeczna z miłością do drugiego mężczyzny lub drugiej kobiety, że można uczcić pamięć przyjaciela, ale jednocześnie zaprzyjaźniać się z nowymi ludźmi.
Zdjęcie główne: Nick Fewings/unsplash.com